piątek, 13 marca 2015

kolekcjoner szczęśliwych chwil

Nikt nie rodzi się szczęściarzem. Pechowcem? Też nie. Tak naprawdę to tylko od Ciebie zależy czy będziesz zadowolony z życia czy będziesz w nim widział tylko pasmo zgryzot. No a Ty - wiesz co zrobić, żeby być szczęśliwym?

- tfu! Zocha stój, bo będziesz miała pecha! – krzyknął Mężczyzna - czarny kot przebiegł nam drogę. Ścierwo jedne, a niech go!... - wysapał i schylił się do ziemi - teraz musimy iść naokoło, drogi nadłożymy… 
Czarny Kot nie usłyszał już dalszej części rozmowy. W ostatniej chwili uskoczył przed kamieniem. W wysoką trawę. Biegł przed siebie, szybko, byle dalej. Zielone oczy poszarzały. Takie sytuacje zdarzały mu się bardzo często. Powinien się już do tego przyzwyczaić, ale mimo to bolało. Bolało tak samo jak za pierwszym razem, kiedy łasił się przymilnie szukając czułości, a dostał kopa. Teraz się już nie przymila.
Zatrzymał się, bo nagle ziemia zniknęła mu spod łap, prawie spadł w dół. 
Nie zauważył, że wbiegł na szczyt wzgórza. Na moment zastygł, spojrzenie mu spoważniało. Usiadł. 
Z kociego gardła wydarł się przeraźliwy żal.
- nie mogłem urodzić się persem? Albo chociaż pasiastym burasem? Nie, musiałem się załapać na czarne futro! A jak już muszę być czarny, to chociaż mogłem być jaskółką... - dodał obrażony.
W widoku ze wzgórza wielu się zakochało. Pas nieba i kwadraty pól, łąka przyjemnie cykająca jakimiś robalami i słońce migoczące w pomarszczonej wodzie stawu. Było naprawdę pięknie. Ale takie drobiazgi trzeba umieć dostrzec... 
- tak, jaskółki to mają dobrze… ludzie je lubią, wiatr je unosi, są szczęśliwe… a ja? nienawidzę Ludzi! Są potworami, przynoszą pecha! Już dłużej tego nie wytrzymam! Jestem pechowcem!!!
- Stajesz się tym, przed czym uciekasz - odezwał się Stary, posiwiały i nieco nadszarpnięty życiem i nocnymi bijatykami Stary Czarny Kot. Wysunął grzbiet do słońca. Powietrze co jakiś czas przeszywała jaskółka.
- co, kto, że ja? Że co? Że potwór i przynoszę pecha? O to chodzi? - niski spokojny głos wyrwał Czarnego Kota ze świata użalanek.
- Tak. Właśnie tym. Cóż, takie sytuacje zdarzają się wszystkim czarnym kotom.
- ale mi pocieszenie…  
Stary Czarny Kot spojrzał uważnie. 
- kot doświadcza trudnych sytuacji, ale jest w stanie dostrzec dobre chwile w swoim życiu. Ludzi nie zmienisz, ale swoje nastawienie do nich – jak najbardziej tak. Poznaj siebie, żebyś poczuł swoje możliwości i ograniczenia. Wtedy będziesz wiedział co możesz zmienić, a z czym warto się pogodzić.
Czarny Kot zaczął słuchać. Uważnie.    
Jeśli chcesz odkrywać siebie, koncentruj się na tym, czego pragniesz, a nie na tym, czego się obawiasz. 
- nikt nie rodzi się szczęściarzem czy pechowcem. To ty decydujesz czy twoje życie będzie dawało radość czy łzy. 
- ale to jak? Rzucają we mnie kamieniem, a ja mam się z tego cieszyć? To głupie. Tak się nie da… 
Stary Czarny Kot uśmiechnął się do siebie. Zauważył zmianę w młodym kocie. Jego słowa padły na podatny grunt. 
- możesz się wściekać, żalić, nawet wpaść w rozpacz, ale potem szukaj rozwiązania, działaj! Użalanie się nad sobą czy pielęgnowanie nienawiści w niczym ci nie pomoże. Przeciwnie. Będzie ciążyć jak kamień u szyi. Zrób w sobie miejsce na szczęście.
- ale jak?
- szczęście to stan twojego umysłu, ale pamiętaj, że szczęście to krótkie chwile. Dostrzegaj sytuacje, chwile, dzięki którym życie staje się lepsze, weselsze, spokojniejsze. Nie zmarnuj tego co masz. KOLEKCJONUJ CHWILE ZADOWOLENIA. Doceń nawet te najdrobniejsze i zwyczajne. Naucz się je dostrzegać i… przeżywać. Masz prawo cieszyć się życiem!

Znalezione obrazy dla zapytania kot trawa

Oczy Czarnego Kota znów zrobiły się zielone. Poczuł jak promienie słońca mierzwią mu futro. Wiatr muskał wąsy, drażnił słodkimi zapachami kwiatów. Jeszcze raz popatrzył na jaskółki. Tym razem latał razem z nimi. 
W swojej wyobraźni wiatr go unosił, ludzie kosili trawę, gdzieś pasły się krowy i nawet jeden koń. Czarny Kot fikał koziołki, biegł w stronę słońca i chował się w trawie. Był radosny niczym jaskółka.


Pokochał ten widok. 


- ale tu jest pięknie! To będzie moja pierwsza szczęśliwa chwila do Kolekcji. Dziękuję! - krzyknął do Starego Czarnego Kota i wskoczył w wysoką trawę. Dziarsko ruszył po kolejne trofea.

Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co czujesz?